Podpowiadamy, jakie nawozy lubi cukinia i jak przedłużyć owocowanie.
Cukinia to prawdziwy letni faworyt! Można ją jeść na wiele różnych sposobów, od smażonej, przez duszoną, po pieczoną, a nawet jako składnik pysznych wypieków. Wiele gospodyń domowych zwykło konserwować cukinię dla wygody i smaku. Świetnie nadaje się jako samodzielna przystawka lub jako dodatek do sałatek. Dlaczego więc nie spróbować wyhodować więcej cukinii? UNIAN jest tutaj, aby podzielić się kilkoma wskazówkami, jak karmić cukinię, aby pomóc jej rosnąć jak najlepiej!
Czym karmić cukinię, aby uzyskać dobre zbiory – wskazówki
Łatwo zrozumieć, że każdy ogrodnik chce wiedzieć, czym karmić cukinię, aby uzyskać dobre zbiory, które zadowolą swoją jakością aż do przymrozków. Aby tak się stało, ważne jest, aby zapewnić cukinii wszystko, czego potrzebuje w aktywnym okresie owocowania (tylko w sierpniu).
Po pierwsze, należy zapewnić obfite podlewanie co drugi dzień (w upale – codziennie) w ilości jednego wiadra na każdy krzak. Po drugie, upewnij się, że rośliny nie przeszkadzają sobie nawzajem – jeśli sadzenie jest zbyt gęste, należy je przerzedzić, usunąć wszystkie duże liście, które mogą uniemożliwić tworzenie nowych owoców.
Jeśli chodzi o karmienie, w sierpniu cukinia potrzebuje potasu, fosforu, wapnia, jodu i boru – to właśnie taki zestaw gwarantuje równowagę niezbędnych witamin i pierwiastków śladowych.
Idealna opcja niż karmić cukinia środków ludowej:
- Na początku miesiąca – gnojówka w stężeniu z wodą 1:10 lub roztwór sfermentowanej trawy (beczka 2/3 wypełniona skoszoną trawą, dodać wodę, przykryć pokrywką i pozostawić na słońcu do fermentacji na tydzień) w stężeniu 1:3.
- Pod koniec sierpnia należy przeprowadzić drugie karmienie – przygotować roztwór popiołu drzewnego (1 łyżka rozcieńczona w 1 l wody na każdy krzak). Niektórzy ogrodnicy zalecają kwas borowy (10 g rozcieńczone w 1 wiadrze wody), ale jeśli użyjesz go po popiele, musisz poczekać tydzień.
WAŻNE: surowo zabrania się nawożenia cukinii „chemią” w sierpniu, w przeciwnym razie pozostanie ona w warzywach, trafi na stół, a następnie do organizmu, więc lepiej obejść się bez ludowych bezpiecznych przepisów.
