Tommy Hein z Korsør otrzymał oślizgłą niespodziankę kiedy pewnego sobotniego poranka odkrył, że jego ogród jest całkowicie opanowany przez setki ślimaków.
„Ślimaki były wszędzie. Nigdzie nie można było wejść bez nadepnięcia na ślimaka. Na pierwszy rzut oka musiało tam być co najmniej 400 ślimaków”. powiedział.
Inwazja ślimaków: Rosnący problem
Dyskusja na temat ślimaków ostatnio się nasiliła, a właściciele domów w całym kraju zmagają się z tym problemem. szkodnikami zjadającymi rośliny. Dla Tommy’ego Heina jest to pierwszy raz, kiedy miał do czynienia z inwazją ślimaków na tak dużą skalę na swojej posesji i było to dla niego poważny ból głowy dla niego.
„To ogromny ból głowy. Moje wnuki ledwo mogą bawić się w ogrodzie. Co można zrobić z taką ilością ślimaków? Są ich miliony i są obrzydliwe – zjadają nawet siebie nawzajem”. powiedział.
Co mówią eksperci
Według Juliana Donsa Henriksena, eksperta ds. biolog z Duńskiej Agencji Ochrony Środowiska, przypadek Tommy’ego brzmi ekstremalnie, ale nie jest pozbawiony wyjaśnienia.
„Brzmi to bardzo dziko. Ale ślimaki mają tendencję do pozostawania poza zasięgiem wzroku, gdy pogoda jest sucha. Niedawny weekendowy deszcz mógł wypędzić je z ukrycia”. wyjaśnił Henriksen.
Henriksen zauważył również, że chociaż w Danii nie odnotowano znaczącego wzrostu populacji ślimaków, kwestia ta zyskała ostatnio większą uwagę.
„Nic nie wskazuje na to, że liczba ślimaków drastycznie wzrosła. Warunki pogodowe odgrywają kluczową rolę i mogą się zmieniać z roku na rok. Zwiększona koncentracja na ślimakach jest powodem, dla którego widzimy ich więcej”. powiedział.
Unikalne rozwiązanie Tommy’ego
Tommy Hein wziął sprawy w swoje ręce, zatrudniając kreatywne metody na pozbycie się ślimaków. W ciągu ostatnich kilku dni walczył z tysiącami tych oślizgłych najeźdźców.
„Wykopałem wiadra w różnych miejscach ogrodu i napełniłem je piwem. Myślę, że przyciąga je zapach, ponieważ zlatują się do wiader i toną. Kiedy je opróżniam, w każdym wiadrze są ich setki. Pachnie okropnie i jest absolutnie obrzydliwe”. powiedział.
Promyk nadziei
Pomimo trwającej bitwy, Tommy ma nadzieję, że ślimaki wkrótce się pojawią. znikną, pozwalając mu w końcu znów cieszyć się ogrodem. Z niecierpliwością czeka na nadejście jesieni, kiedy ślimaki przechodzą w stan hibernacji i stają się mniejszym problemem.
Używając tych niekonwencjonalne metodyTommy znalazł sposób na inwazję ślimaków w swoim ogrodzie, udowadniając, że czasami nieszablonowe myślenie może prowadzić do skutecznych rozwiązań.