Borówki są bardzo popularne od jakiegoś czasu, ale nie każdy wie, jaki wpływ mają na zdrowie. Są dobrym źródłem witamin i przeciwutleniaczy, ale jest też druga strona medalu. Okazuje się, że nie każdy powinien jeść te owoce. Wyjaśnimy, na co należy uważać, aby móc cieszyć się tym owocem bez negatywnych konsekwencji.
Doceniamy ich słodki smak i wartości odżywcze, ponieważ borówki są bardzo cennym darem lata. Regularnie spożywane mają pozytywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, pracę mózgu i wzrok. Badania pokazują, że dzięki zawartym w nich witaminom, minerałom i przeciwutleniaczom mogą chronić przed chorobami cywilizacyjnymi. Nie każdy jednak może sięgać po nie bez obaw.
Komu borówki mogą zaszkodzić?
Borówki to owoce o umiarkowanej kaloryczności. Zawierają około 60 kcal na 100 g i mają niski indeks glikemiczny. Dlatego można je bezpiecznie spożywać podczas odchudzania. Sytuacja wygląda nieco inaczej w przypadku osób przyjmujących niektóre leki, z którymi jagody te mogą wchodzić w reakcje. Zawsze warto skonsultować się z lekarzem, aby wykluczyć ryzyko powikłań.
Do leków, których łączenie z jagodami może być niebezpieczne, zalicza się leki przeciwcukrzycowe, przeciwlękowe oraz lek psychotropowy buspiron, a nawet flurbiprofen, który jest lekiem z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NLPZ).
Alergia na owoce i nietolerancja fruktozy są również przeciwwskazaniami do spożywania borówek. Osoby z chorobami nerek i zaleconą dietą niskopotasową muszą zachować ostrożność.
Nie każdy wie, że owoc ten znajduje się na liście produktów, które mogą aktywować fawizm, chorobę fasoli związaną z niedoborem enzymu G6PD. Naraża to na ryzyko ciężkiej niedokrwistości.
Kiedy borówki wcale nie są zdrowe?
Nie każdy wie, że czasami owoce te mogą być szkodliwe nawet dla osób bez żadnych problemów zdrowotnych czy alergii, które nie przyjmują żadnych leków. I sami jesteśmy temu winni. Chodzi o sytuację, w której spożywamy borówki bez wcześniejszego ich umycia. Jest to bezpośrednia droga do problemów żołądkowych lub poważnego zatrucia. I nie ma znaczenia, czy pochodzą one z targu, supermarketu, własnego ogrodu czy sąsiada. Przed spożyciem należy je zawsze dokładnie umyć pod bieżącą wodą.
Innym przykładem jest jedzenie zepsutych, zgniłych lub spleśniałych owoców. Nawet jeśli tylko niewielka część jest zainfekowana, zarodniki są już prawdopodobnie na całej borówce i zdążyły rozprzestrzenić się na sąsiednie borówki. Jedzenie ich jest dość ryzykowne. I nie chodzi tylko o możliwe bóle brzucha, biegunkę lub wymioty.
Pleśnie wytwarzają niebezpieczne toksyny, które mogą nie działać długo. Z czasem jednak prowadzą do alergii, zaburzeń hormonalnych, osłabienia odporności, a nawet mutacji i nowotworów. Jak więc widać, problem jest poważny.